Bezpieczne zakupy
Linki i rzutki arborystyczne - jak wybrać?
Otwórz cały artykuł „Drwala” (7/2020)
Linki i rzutki arborystyczne - jak wybrać?
Dobrze wiemy, że obyć się bez nich nie można. A ci, którzy to potrafią, bo wystarczy im drabina, cóż… nic ciekawego tu nie znajdą. Jeśli zdecydujemy się na zakup lepszych rzutek, to będą nam one służyć nawet przez wiele lat, a niestety z linkami różnie bywa. Nawet te wysokiej klasy czasem serwują nam pląsające zawijasy. Jakie zatem linki wybrać? Droższe czy tańsze? Z dyneemy czy poliestru?
Na wstępie jeszcze krótka nota o przechowywaniu linek i rzutek. Na rynku dostępne są różnego rodzaju pojemniki na rzutki, np. najpopularniejszy pojemnik Stein, który moim zdaniem najlepiej pełni swoją funkcję. Oczywiście sam producent nie ma tu większego znaczenia, mam na myśli pojemniki tego typu, czyli sześciany składane w mały trójkąt. Po złożeniu pojemnika linka w środku jest ściśnięta i ma mocno ograniczone pole ruchu, co uniemożliwia jej plątanie się przy transporcie. Kieszonki na rzutki odgrywają tu równie ważną rolę, ale to raczej standard we wszelkich pojemnikach.
Linki do rzutki - szybki przegląd
Stein Skyline Dyneema
Te właśnie linki jako kolejne zasiliły mój ekwipunek. Skyline występuje w wersjach o różnej średnicy i długości. Najcieńsza różowa – 1,5 mm, średnia żółta – 1,8 mm oraz najgrubsza pomarańczowa – 2,2 mm. Mam wszystkie. Najczęściej korzystam z tej najcieńszej, gdyż najlepiej ślizga się po konarach, ale zrywa się też najczęściej, mimo swojej wytrzymałości. Optymalnym wyborem jest żółty Skyline, który ślizga się całkiem nieźle, a i trudniej go zerwać. Jeśli chodzi o wersję pomarańczową, a więc najgrubszą, to raczej nie polecam jej do rzucania. Za to bardzo dobrze sprawdzi się przy manipulacjach czy przeciąganiu liny ładunkowej ze względu na dużą średnicę i wytrzymałość. Przy rzucaniu duża średnica mocno utrudnia nam pracę, przez to że najpowszechniejsze lub lżejsze rzutki (350 g i mniej) zwyczajnie nie chcą zjeżdżać na dół już po przerzuceniu ze względu na generowane tarcie. Co do plątania, to niestety Skylinom często się to zdarza i ostatnimi czasy takie właśnie są opinie wielu użytkowników. Zależy to także od różnych czynników i tego, jak obchodzimy się z linką, ale rozplątywanie zaciśniętych na dyneemie węzłów nie należy do przyjemnych czynności. Wciąż jednak linki te są najtańszą opcją przy wyborze linek lepszej jakości.
Notch Acculine 1,7 mm
Linka wykonana z dyneemy pokrytej impregnatem. Występuje także w wersji o grubości 2,2 mm, z nią jednak nie miałem do czynienia, więc opiszę jedynie tę cieńszą. Początkowo byłem do niej dość sceptycznie nastawiony. Mianowicie mocno zraziła mnie konstrukcja linki, z której wynika jej chropowata i nierówna powierzchnia. Może to utrudniać jej ślizganie po konarach. Korzystałem z linki zaledwie kilka razy, jednak już po tym czasie i na podstawie opinii innych użytkowników mogę stwierdzić, że pracuje się z nią całkiem dobrze i plącze się zdecydowanie mniej niż wyżej wymienione. Ogólnie rzecz ujmując to linka godna polecenia.
Teufelberger Shaoline 2,2 mm
Linka ma dość nietypową konstrukcję. Zostały tu ze sobą przeplecione włókna dyneemy i polietylenu. Takie połączenie sprawia, że linka jest nie tylko wytrzymała, lecz także odporna na ścieranie, a do tego łatwiej ślizga się po konarach. Nie nastręcza szczególnych trudności, nawet gdy się już poplącze (nieczęsto) – łatwo można ją rozplątać. Linka Shaoline jest szczególnie lubiana i użytkowana przez samego właściciela sklepu Polskiarborysta.pl – Przepracowana przy rzucaniu z ręki. Generalnie mam ją od czasu, jak tylko się pojawiła na rynku – mówi Mateusz Sahs.
Courant Treez Line 1,8 mm
Jest to dyneema porównywalna do linki Lirosa. Bardzo mocna i mało plącząca się. Na początku może się wydawać delikatnie lepka, lecz po kilku rzutach zaczyna się świetnie ślizgać. Treez Line jest produkowana przez markę Courant, której produkty cieszą się sporym uznaniem wśród arborystów na całym świecie.
A po linkach kolej na rzutki arborystyczne
Rzutki TreeUP
Tanie. Koniec. A tak poważnie, to tak właśnie z nimi jest. Mało opływowy kształt sprawia, że latają słabo. Materiał i jakość wykonania są co najmniej nie najlepsze, do tego stopnia, że rzutka już po kilku upadkach na twardą powierzchnię potrafi się rozpaść. Może się nadać na drugi koniec linki, którego nie używamy do rzucania, tylko do ewentualnych manipulacji, gdyż PCV, z którego jest wykonana, będzie dobrze ślizgać się po gałęziach. Jeśli jednak chodzi o samo rzucanie, zdecydowanie lepiej zainwestować i kupić raz porządne rzutki, które będą służyć nam przez lata, a niżeli w poirytowaniu dokupować wciąż kolejne.
Rzutka gumowa TreeUP
Specyficzna rzutka przeznaczona do manipulacji w koronie. Osobiście nie odpowiada mi jej spora wielkość, nieproporcjonalna do wagi. Nie rzucamy nimi ani nie strzelamy, gdyż są niebezpieczne dla otocznia! Po upadku odbijają się w nieprzewidziany sposób, często poza strefę pracy.
Rzutki Weaver, Notch, Stein
Wrzucam je do jednego worka ze względu na porównywalną cenę, jakość i użyteczność. Wszystkie są bardzo dobrze wykonane i trwałe. To rzutki, które kupujemy raz i mamy spokój na dobrych kilka lat. Każda z nich ma nieco inny kształt oraz poziom wypełnienia, co sprawia, że mogą latać w różny sposób. Kwestia doboru jest już jednak bardzo indywidualna i wymaga sporej wprawy w samym rzucaniu. Steiny są takie workowato-gruszkowe, Weavery podobnie, choć w nieco bardziej opływowym kształcie i luźniejsze. Obie przez swoją konstrukcję mogą kleszczyć się w rozwidleniach (dotyczy także Arbpro), przynajmniej bardziej niż Notche, które mają najbardziej opływowy kształt i są stosunkowo mocno wypchane. To właśnie rzutki Notcha zyskują ostatnimi czasy popularność z uwagi na jakość wykonania i wytrzymałość.
Rakieta Arborpil
To alternatywa dla gumowej rzutki TreeUP. Podobnie służy ona jedynie do manipulacji i sprawdza się tu lepiej niż powyższa. Po pierwsze z tego względu, że jest znacznie mniejsza, po drugie o wiele cięższa (ponad 500 g), a po trzecie twarda i gładka, co uniemożliwia zakleszczanie się w rozwidleniach. Dla wszystkich, którzy wciąż widzą w tym rozwiązaniu jedynie zabójczy pocisk, po raz kolejny podkreślę, że rzutki te służą jedynie do manipulacji. Plusem w stosunku do TreeUP jest również materiał, który bardziej utrudnia jej odbijanie się od twardego podłoża w dowolnym kierunku.
Chcesz dowiedzieć się jak zainstalować linę na drzewie?
Koniecznie przeczytaj nasz artykuł o początkującym arboryście, gdzie krótko omawiamy ten temat.
Błażej Odor
polskiarborysta.pl