Bezpieczne zakupy
Lonża stalowa. Jaką wybrać i w ogóle dlaczego?
Lonża stalowa - jaką wybrać i w ogóle dlaczego?
Myślę że większość z was rozumie zasadność stosowania lonży ze stalowym rdzeniem przy wycince sekcyjnej, jednak dla tych, którzy mogą mieć wątpliwości zaznaczę, jak ogromną pełni ona funkcję dla bezpieczeństwa pilarza. Oczywiście ścinając drzewo kawałek po kawałku, należy zawsze posiadać co najmniej dwa punkty zabezpieczenia w postaci np. lonży i liny systemowej, umieszczone w pewnej odległości od siebie, aby w razie zahaczenia piłą o linę, przecięta została tylko jedna z nich. Może się jednak zdarzyć, że rozpędzona pilarka ślizgnie się i przetnie obie liny (w przypadku gdyby obie były tekstylne). Tu właśnie nasze życie uratować może lonża ze stalowym rdzeniem. Lonża taka nie jest niezniszczalna i bez większego trudu przetniemy ją pilarką, jednak będzie ona znacznie bardziej wytrzymała niż lonża tekstylna i przynajmniej w przypadku tylko zahaczenia-draśnięcia, nie powinna zostać przecięta. W przypadku wycinki sekcyjnej z użyciem drzewołazów, które większość z Was na pewno stosuje, użycie lonży stalowej znacznie ułatwi pracę i poruszanie się po pniu. Jej względnie sztywna konstrukcja wpływa na wygodę podrzucania lonży w górę, czy zsuwania w dół, zwłaszcza przy drzewach o większych obwodach.
Jaką lonżę stalową wybrać? Na rynku znajdziemy wiele różnych modeli różniących się wieloma parametrami jak np. grubość, sztywność, konstrukcja czy długość. Długość lonży należy dobrać do wielkości wycinanych drzew; zwykle optymalnie jest to 3-4 m. Możemy zdecydować się na dłuższą lonżę, która będzie bardziej uniwersalna, jednak w przypadku mniejszych drzew jej nadmiar będzie utrudniać nam pracę. Kolejną różnicą będzie konstrukcja lonży wpływająca na jej grubość, sztywność i wagę. Grubsza i sztywniejsza lonża może okazać się wygodniejsza w przypadku jej podrzucania w górę na pniu o dużym obwodzie; do tego lonże takie znajdują się zwykle w niższej półce cenowej (np. PROTEKT PROT-30). Poza wspomnianym, znacząco wysoka waga zdecydowanie obniży nam komfort pracy, a wiszący z boku sztywny „kabel” będzie naprawdę irytujący, utrudniając obsługę zestawu, zwłaszcza że jesteśmy obciążeni pilarką i masą innego szpeju. Wspomniany Prot-30 jest grubości 14,5mm i występuje w długościach 2, 3, 4 i 5m. Wyposażona jest w przyrząd regulacyjny typu ropegrab, czyli często występujący w lonżach stalowych rodzaj urządzenia, które działa jednostronnie blokując się pod obciążeniem - nie możemy jednak zluzować go, gdy jest obciążony. Na końcu lonża posiada karabinek trójakcyjny z krętlikiem, który zwłaszcza przy tak sztywnej lonży jest bardzo pomocny. Producent nie dodaje do zestawu karabinka do przyrządu, więc musimy go nabyć osobno.
Firma Protekt oferuje nam także inny model lonży stalowej - TU011- dostępne są takie same długości jak przy Prot-30. TU011 jest średnicy 11,4mm, aczkolwiek, mimo że jest ona niewielka, lonża wciąż pozostaje bardzo sztywna. W zestawie znajduje się sama lina wraz z karabinkiem trójakcyjnym z krętlikiem na końcu. Przyrząd regulacyjny oraz karabinek do niego musimy dokupić we własnym zakresie. Może to być Ropegrab lub ART Positioner2 najlepiej w wersji swivel. Podobnym produktem jest lonża Protekt TU010, w zasadzie różni się od powyższej tym, że nie posiada nawet karabinka na końcu – sama lina w oplocie z zakutymi na końcu okami.
Warta uwagi jest lonża ze średniej półki Camp Cable Adjuster. Jej grubość to 13mm, a dostępne długości to 2, 3.5 oraz 5m. Tu właśnie środkowa z długości jest niezwykłym rozwiązanie. U pozostałych producentów przeskoki długości zawsze wynoszą jeden metr. Lonże długości 3m mogą okazać się zbyt krótkie przy dużych drzewach, z kolei 4m będą zbyt długie. Tak więc długość 3,5m jest tu wyjątkowo przydatna. Lonża wyposażona w przyrząd typu ropegrab bez karabinka do niego w zestawie oraz karabinek na końcu liny i tu, zależnie od wersji lonży jest to dwuakcyjny snaphook, ściskany całą dłonią celem otwarcia lub standardowy trójakcyjny karabinek z krętlikiem. Lonża podobnie jak powyższe ma dość sztywną konstrukcję.
Lonżą ze znacznie wyższej półki będzie m.in. Flex Fly. Jej grubość to 12,5mm, a dostępne długości to 3, 4 i 5m. Możemy zdecydować się na zakup samej liny z okami na końcach, liny z karabinkiem z krętlikiem lub pełnego zestawu wyposażonego jeszcze w pozycjoner z krętlikiem. Lonżę cechuje duża elastyczność i dzięki temu znacząco podnosi się ergonomia z jej użytkowania.
Zbliżona właściwościami do Flex Fly będzie lonża Flipline od Teufelberger o średnicy 12,7mm. Dostępne długości to: 1.9 m, 2.5 m, 3.1 m, 3.7 m, 4.3 m oraz 4.9 m. Może być dodatkowo wyposażona w krętlik DMM Focus na jednym z końców. Jako przyrząd regulacyjny doskonale sprawdzi się tu ART Positioner2 Swivel. Występuje zwykle jako sama lina z zakutymi okami.
Niektóre droższe lonże potrafią być tak giętkie i elastyczne, że do złudzenia przypominają linę tekstylną i dwie powyższe lonże w moim odczuciu należą właśnie do takich, a do kompletu dochodzi do nich jeszcze lonża COURANT STILEO. Będą one bardziej ergonomiczne w obsłudze i znacznie lżejsze niż wcześnie wspomniane tańsze lonże. Dodatkowym elementem ułatwiającym pracę okaże się karabinek z krętlikiem na końcu lonży, zapobiegający jej skręcaniu. Stileo jest średnicy 12mm i występuje w długościach 3, 4 i 5m. Dostępna jest sama lina, lina z karabinkiem i krętlikiem oraz zestaw z przyrządem typu ropegrab. Oczywiście najwygodniejszy okaże się zestaw złożony wraz z Positioner2 swivel.
W momencie zakupu lonży należy zwrócić uwagę na to, czy przyrząd do regulacji znajduje się w zestawie; najczęściej jest to urządzenie typu rope-grab, działające jednostronnie (w jedną stronę przesuwa się gładko po linie, w drugą zaś na niej blokuje). W przypadku zakupu lonży bez regulatora lub chęci jego wymiany, możemy wybrać inny, bardziej przystosowany do naszych wymagań np. ART Positioner 2, który to będzie znacznie wygodniejszy w użyciu (musimy jednak pamiętać o wymianie krzywki przyrządu na taką, która jest przystosowana do lin ze stalowym rdzeniem, aby mógł on działać poprawnie).
Z powodzeniem możliwe jest także zastosowanie prusika z węzłem VT lub innym, należy go jednak zawiązać odpowiednio ciasno, gdyż ze względu na sztywność liny, może wykazać większą trudność w zaciskaniu się. Niewątpliwą i ogromną wadą takiego rozwiązania jest fakt, że po kilku użyciach lonży na drzewach iglastych, może być ona cała w żywicy i prusik nie będzie w stanie się przesuwać.
Wspomnę jeszcze o elemencie lonży stalowej, który jest raczej rzadko stosowany przez producentów i wiele osób o nim nie wie. Jest to krótka, tekstylna tasiemka (podobna do tej z ekspresów wspinaczkowych) łącząca regulator lonży z karabinkiem wpiętym do uprzęży. Ma ona za zadanie stworzyć odcinek możliwy do przecięcia. W pierwszym odruchu może się to wydać dziwne i niebezpieczne (w końcu po to jest stalowa lonża żeby jej nie przeciąć), jednak tasiemka znajdująca się z boku naszego ciała, nie jest raczej narażona na przypadkowe przecięcie. Chodzi o to abyśmy w razie nagłej, awaryjnej sytuacji (np. duża ucięta już sekcja wisząca na zaczepionej do nas lonży i miażdżąca nasze ciało) mogli szybko piłą ręczną, czy nożem odciąć ją od siebie. Co prawda przypadki takie są ekstremalne i raczej się nie zdarzają, niemniej w naszym zawodzie powinniśmy być przygotowani na najgorsze.
Na koniec poruszę jeszcze kwestię dodatkowego zabezpieczenia lonży stalowej w razie upadku podczas wejścia po gołym pniu np. wskutek zbyt płytkiego wbicia kolców. Dostępne są na rynku urządzenia takie jak STRAPLINK, czy COURANT CLAMPING SYSTEM. System taki montowany jest między dwoma odcinkami lonży przerzuconej przez pień – w miejscu między drzewem, a wspinaczem i ma za zadanie zredukowanie zbyt dużej wolnej przestrzeni i uniemożliwienie upadku-ześlizgnięcia się po pniu w przypadku wypadnięcia kolców. Montaż odbywa się przez wiązanie na krawat/prusik z jednej strony i wpięcia karabinkiem z drugiej strony lonży oraz jest dość łatwy i szybki w regulacji (przez klamrę na taśmie lub przyrząd zależnie od systemu).
Wyboru konkretnego modelu lonży każdy dokonać musi sam, bacząc na specyfikę wykonywanej pracy i zasobność portfela. Z własnego doświadczenia („korzystam” z lonży Stein + RopeGrab) mogę dodać, że sztywne, twarde lonże są po prostu niewygodne i utrudniają pracę; regulacja jest uciążliwa a sama lonża ciężka..; dla mnie na szczęście udręka dobiegała końca i od niedawna jestem posiadaczem Courant Stileo wraz z pozycjonerem ; ). Słowem zakończenia wspomnę byście zawsze pamiętali o używaniu lonży stalowej w czasie wycinki, gdyż zwyczajnie może ona uratować wam życie.
Błażej Odor